Polowanie (na zorzę polarną) czas zacząć!
Oficjalnie sezon "zorzowy" można uznać za rozpoczęty! Pierwsze spektakle na islandzkim niebie mamy już za sobą, ale to co najlepsze jest jeszcze bez wątpienia przed nami.
Chciałbym możliwie prosto przybliżyć Wam te wyjątkowe zjawisko. Przedstawić na czym polega słynne "polowanie na zorzę" oraz uprzedzić jakie są ryzyka i utrudnienia z nim związane. Przede wszystkim chciałbym Was jednak zachęcić do spróbowania, bo kto nie spróbuje, nie napije się tego szampana.
Z naukowego punktu widzenia zorza polarna jest definiowana jak zjawisko świetlne, które da się zaobserwować w górnej atmosferze w pobliżu biegunów magnetycznych naszej pięknej planety. Jest wynikiem występowania burz magnetycznych na Słońcu, w trakcie których wyrzuca ono ogromne ilości cząstek wysokoenergetycznych, a zjawisko to określa się terminem "wiatr słoneczny". Wiatr ten po dotarciu do pola magnetycznego Ziemi wchodzi z nim w reakcję. Elektrony, które są składnikami wiatru są spychane wzdłuż pola magnetycznego w kierunku biegunów, gdzie zderzają się z cząsteczkami tlenu czy azotu. To właśnie ten etap powoduje piękne rozbłyski – wzbudzone po zderzeniu cząsteczki emitują światło (kwanty światła), po czym wracają do stanu podstawowego.
To tyle jeśli chodzi o naukowe podejście do zagadnienia. Nie z powodu tej (nudnej) definicji zorza od wieków zachwycała, przerażała czy inspirowała "ludzi północy". To niezwykły taniec, spektakl barw, nieopisany ogrom tego zjawiska sprawia, że zorza polarna stała się w ostatnim czasie głównym "haczykiem" zimowego sezonu turystycznego na Islandii.
Islandia, ze względu na swoje położenie, jest krajem, gdzie zjawisko to jest dość często obserwowane. Oprócz Wyspy Ognia i Lodu zorza regularnie "nawiedza" także północne rejony Norwegii, Finlandii, Kanady, Alaski czy Rosji. Od czasu do czasu zdarza się, że i nasze media informują o możliwej obserwacji zorzy nad polskim morzem, czy nawet w Łodzi. Potraktujmy to jednak z przymrużeniem oka i zapomnijmy o wyczekiwaniu przez kolejne pięćdziesiąt lat na ewentualny cud nad Bałtykiem. Warto wspomnieć, że zjawisko to pojawia się także na innych planetach, ale dopóki Virgin Galactic nie rozpocznie oficjalnie komercyjnych lotów w kosmos zapomnijmy proszę również o tym rozwiązaniu.
Wróćmy więc ponownie na Islandię. Pomimo tego, że wiatr słoneczny wchodzi w reakcje z ziemskim polem magnetycznym przez cały rok to nie jest nam niestety dane obserwować te zjawisko codziennie. Jest to oczywiście spowodowane zbyt jasnym niebem, które "nawiedza" północne rejony w miesiącach wiosenno-letnich. Występowanie tzw. białych nocy, pozwalających na eksplorację Islandii praktycznie 24 godziny na dobę, całkowicie eliminuje jakąkolwiek szansę na obserwację zjawiska zorzy polarnej.
No dobrze. Czyli przylatujecie na Islandię pomiędzy późnym wrześniem, a kwietniem (jak przedstawia wielu islandzkich touroperatorów) i macie zorzę "murowaną"? No niestety nie. Połączenie niskich ciśnień atmosferycznych występujących w okolicy koła podbiegunowego i lokalizacji Islandii, którą oblewają ze wszystkich stron wody Atlantyku oraz zderzenie klimatu chłodnego z subarktycznym sprawia, że nad tą piękną wyspą bardzo często obserwujmy wysokie zachmurzenie. Tak więc, niestety, nawet jeśli zjawisko jest intensywne często zdarza się, że chmury najzwyczajniej blokują nas przed jego obserwacją. Na szczęście opisane w poprzednich zdaniach czynniki determinujące zachmurzenie są także odpowiedzialne za silne wiatry, które w tym przypadku mogą działać na naszą korzyść i przegonić barierę chmur.
Rada numer jeden. Jeżeli za wszelką cenę nastawiacie się na zorzę polarną to przede wszystkim bądźcie elastyczni. Nie narzucajcie sobie konkretnej trasy z punktu A do punktu B, bo być może akurat dojeżdżając do punktu B okaże się, że to właśnie w punkcie A tej nocy szaleje zorza polarna. Szukajcie okienek pogodowych, analizujcie mapę zachmurzenia oraz aktywność słoneczną z dnia na dzień.
Rada numer dwa. Jeżeli jest to Wasza pierwsza wizyta na Islandii to nie uzależniajcie udanego wyjazdu na tej niezwykłej wyspie od tego czy zobaczycie akurat zorzę polarną. Zwiedzajcie, eksplorujcie, róbcie przepiękne zdjęcia. Korzystajcie z niższych cen w sezonie zimowych, spacerujcie po niezatłoczonych uliczkach i cieszcie się tym, gdzie jesteście. Bądźcie oczywiście czujni, bo może akurat tej nocy, w miejscu, gdzie jesteście wystąpi zorza polarna.
Pamiętajcie, że nawet jeśli wszystko składa się idealnie w całość, prognozy mówią o wysokiej aktywności Słońca, a na niebie nie dostrzegacie najmniejszej chmurki to wcale nie oznacza, że zaraz po zachodzie będziecie mogli delektować się cudownym tańcem światła aż do ponownego wschodu. Niestety. Zorza w tej kwestii bywa podła. Oczywiście zdarzają się "koncerty" trwające godzinami. Zdarzają się kilku, kilkunastominutowe występy, które zdecydowanie lepiej złapie dobrze skonfigurowany aparat fotograficzny niż ludzkie oko. Bywa także, że choćby się człowiek dwoił i troił to poza zmarzniętymi palcami przytwierdzonymi do spustu kamery nie doświadczy niczego. Gdy pojawia się szansa na wystąpienie zorzy należy nastawić się na nocne czuwanie lub na płytki sen, z którego wybudzi nas okrzyk najtrwalszych poszukiwaczy zorzy polarnej. Zorza ma w zwyczaju pojawiać się nagle i bez ostrzeżenia i w ten sam sposób znikać. Bądźcie na nią w gotowości.
Na niebie pojawia się wreszcie upragniona zorza polarna. Czego się spodziewać? I tutaj należy zachować wstrzemięźliwość w swoich oczekiwaniach. Ludzkie oko, w stosunku do możliwości jakościowych aparatów jest dość "upośledzone" i zazwyczaj mamy przyjemność dostrzec tylko (i aż) zielone, tańczące smugi na niebie. To właśnie ruch zorzy tworzy jej niezwykłość, to ten ruch sprawia, że człowiek czuje się zarówno nadmiernie podekscytowany, jak i jakoś niewygodnie przytłoczony. I tu pojawia się rada numer trzy - nie przegapcie tego ruchu. Nie patrzcie tylko w aparat, nie stresujcie się złą konfiguracją ustawień i nie krzyczcie na Waszych kompanów: "Poruszyłeś się!". Weźcie głęboki wdech, dajcie sobie chwilę na medytację, a jak już zrozumiecie, że nic z tego nie rozumiecie, spróbujcie zrobić Wasze wymarzone zdjęcie. Należy wspomnieć także, że zorza przybiera również kolor czerwonawy, żółtawy czy niebieskawy - jeżeli na to trafiliście to bez wątpienia zaliczacie się do grona Szczęściarzy.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Wam udanego polowania.
Zapraszam serdecznie na www.niceland.pl, gdzie oprócz oferty wyjazdowej, dzielę się także swoimi spostrzeżeniami. Zajmuję się organizacją wypraw, tworzeniem Programów Szytych na Miarę, a także pilotowaniem wyjazdów na Islandię! Od kilku lat intensywnie eksploruję tą magiczną wyspę - mam już za sobą kilkudniowe trekkingi, loty paralotnią, poszukiwania zorzy polarnej, wyprawy do islandzkiego Interioru, wejścia do jaskiń lodowych, eksplorację lawowych grot, spotkania z maskonurami i lisami polarnymi, a także wspaniały, kilkugodzinny lot śmigłowcem nad Krainą Ognia i Lodu.
其他有意思的博客
冰岛最浪漫的角落
对于很多人,遥远的冰岛有着世界尽头的神秘,有着区别于巴黎、马尔代夫、自成一体的浪漫。没有埃菲尔铁塔和蒂凡尼,没有热带沙滩,而是在冰川、火山、苔藓地的背景下蜜月旅拍、婚拍,甚至举办一场冰岛婚礼。来冰岛旅行,多是要跨千山万水、飞跃大洋大陆,很有一点“万水千山陪你走过”的史诗感。难怪很多人说,光是冰岛二字,就足够浪漫了。 冰岛虽然不大,但是地貌极其丰富,不同的自然景观自然有不同的气质。这一篇,就挑阅读详情从极光观测到摄影-到底该不该来冰岛看极光
很多朋友都想来冰岛看极光,但是冰岛到底适不适合看极光呢?几月、什么季节能看到极光?是不是一定要参加北极光旅行团?如何能拍摄出美丽的极光照片呢?在冰岛住了好几年了,从刚开始逢极光必出门,到如今家里阳台就能看极光,我对在冰岛看极光的了解和经验,也算得上大半个专家了,且听我娓娓道来吧。 到底该不该来冰岛看极光呢?最坦诚的答案是,不要只为了看极光而看极光。 极光原理 太阳活动→太阅读详情迷失冰岛的米湖游览推荐|不只有温泉的地热宝藏区
我在冬夏秋均到访过米湖,看过米湖的不同面。一直以来,米湖到底值不值得去是很多游客争论的问题。有些人觉得这里是来冰岛旅行的必去目的地,有些人则说米湖“太丑了”,连照片都不想多拍几张。那米湖到底值不值得来呢?到底怎么玩呢? 米湖的风景 北部的米湖,因地理位置相距首都雷克雅未克略远,很多来冰岛的短途游客选择放弃,其实米湖应该是和黄金圈、南岸沿线至冰湖齐名的冰岛景色,这里冷热相融,可谓最冰岛,尤其阅读详情
将冰岛最大的旅行平台下载到您的手机上,在一个App中管理您的整个行程
使用手机摄像头扫描此二维码,点击链接,即可将冰岛最大的旅行平台添加到您的手机中。添加您的电话号码或电子邮件地址以接收包含下载链接的短信或电子邮件。